Fantastyczna rozrywka


[Komiksy]


Kroniki Riddicka: Mroczna furia

[blok]Sztuka potrafi przybierać różne oblicza. Od pięknych, drobiazgowych portretów, po majestatyczne szczegółowe rzeźby. No właśnie, rzeźby. W postaci rzeźby można uwiecznić naprawdę wiele różnorakich motywów np. słynnych herosów mitologicznych, postacie biblijne, bohaterów narodowych, lub najbardziej poszukiwanych przestępców w galaktyce!
Musicie przyznać, że co jak co, ale uwiecznianie przestępców to pomysł co najmniej kontrowersyjny. Gdyby dodać do tego fakt, że zakapiory uwieczniane są poprzez zamrożenie ich w określonych pozach i wystawienie w specjalnej galerii, to otrzymujemy całkiem klarowny, acz niezbyt zachęcający do zadzierzgnięcia znajomości portret psychologiczny ich Kolekcjonerki. Kolekcjonerki, której właśnie przydarzyła się okazja zdobycia kolejnego eksponatu. Wystarczy tylko przyholować krążący po przestrzeni samotny stateczek kosmiczny do jej OLBRZYMIEGO okrętu i pozwolić najemnikom schwytać kolejnego namierzonego bandziorka. O przepraszam, tym razem prawdziwego BANDZIORA.
Mroczna furia to 33 minutowy film animowany wyreżyserowany przez skądinąd legendę japońskiej animacji – Petera Chunga (odpowiadającego za popełnienie Animatrixa}. A teraz skupcie się i odpowiedzcie na jedno proste pytanko: znacie Riddicka? Pytam, ponieważ głównym bohaterem kreskówki jest właśnie on, a film stanowi wypełnienie luki między „Pitch Black”, a „Kronikami Riddicka”. Jeżeli obejrzycie Mroczną furię, a widzieliście poprzednio „Kroniki” i „Pitch”, to możecie być pewni, że ta kreskówka wyjaśni całkiem sporo nieścisłości jakie znalazły się w ostatnim{jak na razie} filmie cyklu.
Dobra, o fabule opowiedziałem, więc pora na omówienie technicznej strony Mrocznej Furii. Kreskówka owa jest pod pewnym względem filmem eksperymentalnym. Chodzi tu o użycie współgrających z tradycyjną , rysowaną animacją efektów i animacji komputerowych. Od siebie dodam, iż zabieg ów się nie udał, ponieważ komputerowe animacje wyglądają sztucznie, przesadnie sterylnie i odpychająco. Na szczęście nie ma ich w filmie zbyt wiele i występują jedynie w kilku momentach np. w ukazaniu przestrzeni kosmicznej i krążących po nim statków {można też spotkać bestię która jest animowana na spółkę komputerowo i tradycyjnie}. W kwestii rysowanej animacji zastrzeżeń nie mam, kreska jest charakterystycznie japońska, co klasyfikuje Mroczną furię do grupy anime.
Co do polskiego dubbingu zastosowanego w filmie, to jest on ogólnie rzecz biorąc dobry, a niektóre głosy podłożone są wprost rewelacyjnie {dubbingi Imama i Kolekcjonerki są maksymalnie zbliżone do angielskich pierwowzorów}. Nie podoba mi się jedynie głos podłożony pod Riddicka, ponieważ jest niezwykle „mułowaty”. Vin Diesel {podkładający głos pod Riddicka w wersji angielskiej} ma w swoim „nutkę”, która odróżnia go od zwykłego tępaka i nadaje ironii, natomiast w polskiej wersji mamy głos kojarzący się jedynie z tępym osiłkiem, made in dresiarz. Do dźwięku większych zastrzeżeń również nie mam, aczkolwiek zabolała mnie mała ilość motywów muzycznych odgrywanych podczas filmu. Poza jednym czy dwoma maluśkimi fragmencikami lecącymi raz, lub dwa podczas akcji i końcowym utworem, muzyki w Mrocznej furii nie uświadczysz. A szkoda, ponieważ uważam, że niejedną walkę oglądałoby się przyjemniej przy akompaniamencie ostrzejszych brzmień, a nie tylko pojękiwań walczących i odgłosów strzałów {z drugiej strony, co się dziwić skoro film trwa 33 minuty}.
Treścią i głównym motywem akcji w Mrocznej furii jest walka. Mamy z nią do czynienia już od pierwszych minut filmu i trzeba przyznać, że potyczki wyreżyserowane są świetnie, bez żadnych niedomówień. Mroczna furia to z pewnością najkrwawsza część cyklu. Chung nie żałuje nam widoku krwi, bólu, a nawet przekleństw które padają kilkakrotnie. Film z pewnością nie jest adresowany do najmłodszych, a także tych którzy nie lubią Riddicka. Dla tych ostatnich pozostawiam inne, dłuższe i bardziej rozbudowane fabularnie anime. Natomiast prawdziwi fani Riddicka powinni obejrzeć tę kreskówkę. Choćby po to aby zobaczyć jak wygląda ich ulubieniec w wersji animowanej.[/blok]##edit_byrolland 2007-04-15 12:49:54##ed_end##


Autor: 150


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności