[blok]Informacje:
Over The Hills And Far Away
Wykonawca: Nightwish w składzie:
Tarja Turunen – wokal
Jukka Nevalainen – perkusja
Sami Vänskä – bas
Emppu Vuorinen - gitara
Tuomas Holopinen - instrumenty klawiszowe
Rok wydania: 2001.
Utwory znajdujące się na płycie:
1.Over The Hills And Far Away (Gary Moore – cover)
2.Tenth Man Down
3.Away
4.Astral Romance (re-recording Nightwish classic)

Zanim zacznę prawić o moich odczuciach związanych z tym krążkiem, chciałbym rzec jedno… Otóż, prosiłbym, abyście nie mówili o tej recenzji, że jest za krótka. Starałem się, by praca prezentowała w miarę znośny poziom. Sądzę jednak, że za wiele nie można napisać o mini-albumie składającym się z czterech kawałków. Nie chciałem serwować Wam dawki „masła maślanego” i nie pragnąłem także lać wody. Jeśli się nie spodoba, wybaczcie…
Nadszedł, aby rozpocząć naszą wędrówkę „ponad wzgórzami i daleko stąd”. Płyta została wydana w 2001 roku. Myślę, że głównym powodem ukazania się na rynku muzycznym „Over The Hills And Far Away” jest umilenie oczekiwania na kolejny album, który ukazał się rok później – „Century Child”. Mini-album przedstawia zmiany jakie zaszły w muzyce Nightwish. Otóż, wydaje mi się, że ilość chórów jest większa niźli na poprzednich płytach. Twierdzę, że wzrosła także ilość riffów, ostrzejszych wstawek gitarowych. Jak już wspomniałem na „Over The Hills And Far Away” możemy posłuchać jedynie czterech utworów. Przejdźmy zatem do zgłębienia ich natury…
Pierwsza na liście jest piosenka, której tytuł jest zarazem nazwą całego albumiku. Rozpoczyna się ona w ciekawy i zachęcający do dalszego słuchania sposób. Całość jest bardzo urozmaicona. W tle słyszymy różne, niezidentyfikowane dźwięki. Członkowie zespołu postarali się, by nie zanudzić nas żadną prostotą. Doświadczamy kilku riffów. Tarja śpiewa tutaj swoim normalnym, tonem, jedynie refreny są zaśpiewane nieco wyżej. Niestety, dopiero pod koniec mamy okazję napotkać na swej drodze chóry, które uważam za rzecz przyjemną. Przyczepić mógłbym się do tekstu. Nightwish kojarzy się z baśniowymi, intrygującymi tekstami. „Over The Hills And Far Away” nie szczyci się najlepsza treścią, ale to jest tylko moje skromne zdanie. Podoba mi się to, że refreny nie są identyczne, różnią się wersem lub dwoma. Ocena „Over The Hills And Far Away”: 7,6/10.
Następnym utworem jest „Tenth Man Down”. Moim zdaniem jest to najlepsza piosenka na tej płycie. Pod względem muzycznym obfituje w wstawki gitarowe, to one głównie pieszczą nasz zmysł słuchu. Musze przyznać, że podoba mi się to, gdyż lubię piosenki mające charakterek. Jeśli chodzi o tekst, to jest z nim zdecydowanie lepiej niż w „Over The Hills And Far Away”. Pierwsze, co słyszymy, to: „Dzisiaj zabiłam, on był tylko chłopcem / Ośmiu było przed nim, znałam ich wszystkich”. Te dwa wersy świadczą o dobrej treści całego utworu. Jeśli chodzi o wokal, to nie mam do niego zastrzeżeń. Zwrotki są śpiewane w miarę spokojny sposób, natomiast refreny są bardziej gwałtowne, szybsze. W utworze usłyszymy także męski głos, dzięki któremu cała piosenka posiada fantastyczny klimat. Często słyszymy chóry, co jest zdecydowanym plusem. „Tenth Man Down” jest bardzo urozmaicona. Początek jest o wiele delikatniejszy niż końcówka, która jest szybka i dobra zarazem. Nie podoba mi się jedynie pierwsze dwadzieścia sekund. Kojarzą mi się one z jakąś gra pełną robotów i takich tam… Ocena „Tenth Man Down”: 9,3/10.
Zajmijmy się teraz trzecim kawałkiem, czyli bajecznym i spokojnym „Away:. Muzyka nie jest szybka i gwałtowna, wręcz przeciwnie. Gitary nie wiodą zdecydowanego prymu, ukrywają się za innymi dźwiękami. W tle słychać na początku coś, co przypomina wodę spływającą kaskadami (z moimi łzami). Co do tekstu, nie mam zastrzeżeń, tak jak w przypadku „Tenth Man Down”. Sądzę, że pasuje on do wizerunku Nightwish. Tarja śpiewa tą piosenkę spokojnie, bez żadnych wstawek zaśpiewanych wysokim tonem. Słychać tutaj także ciche chóry. Kiedy słucham „Away”, to zwrotki kojarzą mi się z szeptem… Podoba mi się końcówka, gdyż utwór wydaje się trwać wiecznie… Przyznać niestety trzeba, że nie jest za bardzo urozmaiconą piosenką. Uważam, że jest to idealny kawałek do czytania książek, szczególnie fantasy, ale także do marzenia. Ocena „Away”: 7,5/10.
Ostatnim utworem na „Over The Hills And Far Away” jest remake „Astral Romance”. Utwór ten po raz pierwszy usłyszeć mogliśmy na debiutanckim albumie Nightwish – „Angels Fall First”. Szczerze mówiąc, to nie zauważyłem większych zmian (może głównie dlatego, że „Angels Fall First” mi się nie podoba i nie słucham płyty za często). Muzyka jest dobra. Występuje duże zróżnicowanie dźwięków, zagrań. Ładna jest wstawka rozpoczynająca, jak i kończąca „Astral Romance”. Tarja pokazała się tutaj od pozytywnej strony. Wykorzystała swój talent. Zaśpiewała w zadowalający sposób. Natomiast straszny jest wokal męski! Po prostu jest tragiczny! Niestety, nie można mieć wszystkiego na raz… Urzeczony zostałem natomiast urozmaiceniem, jakie prezentuje utwór. Raz jest szybki, aby po chwili zwolnić. Na moją ocenę wpływ miał przede wszystkim ten nieszczęsny wokal, gdyby nie on byłoby lepiej. Ocena „Astral Romance”: 7,2/10.
Reasumując, mini-album „Over The Hills And Far Away” jest przyjemnym prezentem zaserwowanym fanom, przez Nightwish. Mimo iż na krążku znalazły się tylko cztery utwory, to płyta jest naprawdę godna uwagi. Dzięki niej możemy porzucić realny świat i udać się w cudowną podróż. Niezwykłym jest, że taka skromna kompozycja jest w stanie zaprezentować nam wysoki poziom muzyki, tekstów, wokalu i urozmaicenia. Doskonale nadaje się do pokazywania przyjaciołom, jaki urok posiada fiński zespół metalowy – Nightwish. Warto przesłuchać tą płytę, chociażby ze względu na „Tenth Man Down”. Ocena albumu „Over The Hills And Far Away”: 8,03/10.[/blok]##edit_bysammael 2006-05-10 19:23:42##ed_end####edit_bysammael 2006-06-27 22:13:14##ed_end##

Autor: 619